Forum Forum Sambora Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
humor

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sambora Strona Główna -> OffTopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ruda
Pionier Forum



Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:16, 21 Wrz 2006    Temat postu: humor

no to czas na riposte, bo żaloba w tym temacie Wink porcja humoru na rozluznienie atmosfery Laughing

----------
Przychodzi baba do lekarza z pługiem w plecach, a lekarz na to: OORZESZZZ KURRRWAAA!!
----------
Najpaskudniejsza choroba - hemoroidy.
Ani samemu obejrzeć, ani znajomym pokazać.
----------
Co może być gorszego od kamyczka w bucie?
- Ziarenko piasku w prezerwatywie.
--------
- Jasiu choć napijesz się ze mną wódeczki.
- Ależ tato!
- No co, ja ci pomogłem odrobić lekcje.
----------
Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon, szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, bija się, kompletny odjazd, skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają sie poduszkami. Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy.
Koszula - ścierwo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarz na niego patrzy i mówi:
- A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?
Facet nic...
- A może Napoleon albo książę?
Facet dalej nic...
- A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził?
A facet na to:
- Panie, kurwa, ogarnij pan ten burdel, bo mi tu kazali internet podłączyć!
-----------
Chłopak w aptece kupuje prezerwatywy, przebiera w nich, dobiera rozmiary i po kolei wymienia różne smaki:
- Poproszę truskawkową, bananową, o i malinową też poproszę...
Na co stojąca za nim zniecierpliwiona 80-letnia babcia:
- Panie!!! Będziesz się pan pierdolił czy kompot gotował??
------------
Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają rozmowę.
Pierwsza mówi:
- Pani ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana. A jak się ubierają! Co na głowach mają! Z jednej strony czerwone, z drugiej zielone. Straszne!
Na to druga:
- Pani, to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki i wchodzę do jednej windy, a do drugiej chłopak i dziewczyna. Jeszcze się drzwi ich windy nie zamknęły a słyszę: jak wykręcisz żarówkę to wezmę do buzi. Pani, SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ!!
-----------------
Wchodzi kościelny do kościoła na godzine przed sumą i widzi jakąś kobiecine, która klęczy przed figurą i się modli. Przygotowawszy kościół do mszy, poszedł do zakrystii. Po mszy pogasił świece i wychodzi, ale widzi tę samą babinę, jak dalej się modli.
Podchodzi do niej i pyta:
- A co wy tu, starowinko, tak długo się modlicie?
- Zgrzeszyłam, bo ja strasznie klnę i ksiądz kazał mi odmówić pięćdziesiąt zdrowasiek do Św. Piotra.
- Ale to jest Św. Antoni, babciu!
- No żesz kurwa mać!!! Czterdzieści siedem zdrowasiek psu w dupę i poszło się jebać!!!
---------
Dziadek spowiada się w kościele. Ksiądz udzielił mu już rozgrzeszenia i puka w konfesjonał:
- O, kurwa, ale mnie ksiądz przestraszył!
----------
Wychodzi uzdrowiciel przed dom a tam pelno chorych... podchodzi do pierwszego i pyta:
- Co ci jest?
- Nie moge chodzic, od zawsze chodze o kulach..
Uzdrowiciel wyciaga rece do niego i zaczyna mruczec pod nosem, po chwili mowi:
- Odrzuc kule.
Podchodzi do drugiego i pyta:
- Co ci jest?
- Mam polipa w nosie - odpowiada dziwnym glosem
Uzdrowciel znowu wyciaga rece i zaczyna cos mruczec i po chwili mowi:
- Powiedz cos.
Ten swoim dziwnym glosem odpowiada:
- Kulas sie wyjebal.
----------
Rozmawiaja dwaj kanibale przy grillu:
Pierwszy: Nie obracaj tak szybko, bo nie bedzie taki chrupiacy
Drugi: Nie da sie.. To jest Polak. Jesli bede wolniej krecil, to
zapierdoli wegiel..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sojus
Pionier Forum



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:20, 21 Wrz 2006    Temat postu: no to w tym klimacie - sciagniete z jakiegos innego forum

BŁAGAM O POMOC!!!! - kolega mi powiedział, że płyta DVD
lepiej odbija radar niż zwykła płyta - podpowiedzcie mi
proszę, czy mnie nie kłamał - bo jesli rzeczywiscie to
jest prawda, to czy w każdym hipermarkecie jak pojadę
do miasta będę mógł taką płytę kupić? Na razie używam
zwykłej płyty i jestem zadowolony - nie dostałem
żadnego mandatu!!!

odp1.: - Powies sobie jeszcze trzy takie płyty - już
z daleka będzie widać, że jedzie idiota.

odp2.: - Fakt, oni swoich nie zatrzymują.

odp3.: - Jako że płyta DVD ma większą pojemnosć, tak przy
większej prędkosci płyta ta lepiej działa. Tylko pamiętaj,
że strona przeznaczona do zapisu musi być skierowana w stronę
policjantów, bo inaczej spowoduje wzrost prędkości pokazywanej
przez radar. Sam stosuje 3 płyty DVD, 2 analogowe (tak na
wszelki wypadek) i krawat samoobrony na ewentualne blokady.

odp4.: - to prawda, w nowej wersji F-117A pokryty jest cały
płytami DVD i dlatego jest niewykrywalny dla radarów.

odp5.: - nie jestem pewien że ta płyta DVD, nie próbowałbym,
najlepiej stosować sprawdzone sposoby, polecam płytę
gramofonową, ona ma większa powierzchnię i bardziej
rozprasza wiązkę z radaru.

odp6.: - Powieś CD, DVD, FDD, HDD, memory stick i ZIPa, to
na pewno żaden policjant cię nie zatrzyma, bo jak cię
zobaczy zza zakrętu to umrze ze śmiechu.

odp7.: - Najlepiej radar odbija płyta chodnikowa. Tylko trzeba
nią rzucić w radar z dużej odległości, zanim cię - ustrzeli
a do tego trzeba sporo krzepy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ruda
Pionier Forum



Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:09, 22 Paź 2006    Temat postu:

Jechali pociągiem Polak, Niemiec i Rusek. Założyli się o to, kto jest
szybszym złodziejem.
Niemiec mówi:
- Dajcie mi dwadziescia sek. i zgascie swiatło.
Po dwudziestu sek. zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle
Niemiec oddaje im zegarki.
Rusek mówi:
- Dajcie mi dziesięć sek. i zgaście światło.
Po dziesięciu sek. zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle
Rusek oddaje im zegarki.
Polak mówi:
- Dajcie mi piec sek. i zgaście światło.
Po pięciu sek. zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle
wchodzi konduktor i mówi: panowie koniec jazdy, ktoś nam lokomotywę zajebał.

----------------------------

Nad rzeka siedzi krowa i pali trawkę. Zadowolona, klimat i te sprawy.
Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
- Te, krowa, co robisz?
- Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
- Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem...
- Jasne! Ciągnij macha bracie i poczuj się cool!
Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa:
- Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dłuższa chwilę. Zresztą - wiesz co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod woda w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię ci będzie OK.
Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te bóbr, co robisz?
- Aaaa, widzisz hipciu, fazuję sobie trochę...
- Daj trochę stuffu, ja też chcę...
- Podpłyń na przeciwko do krowy. Ona ci da.
Hipopotam wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy:
- Bóbr, kurwa, WYPUŚĆ POWIETRZE !!!

-------------------------

Zając mówi do niedzwiedzia:
- Chodź idziemy na imprezkę tylko proszę Cię nie bij mnie jak ostatnio.
Niedzwiedz na to:
- Dobra
....Rano zając budzi się z ponadrywanymi uszami, zęby bolą jak diabli, palce u rąk połamane i mówi...
- Misiek, no kurwa miałeś mnie nie bić!
Mis na to:
- Zając ty lepiej mnie nie wkurwiaj, nawaliłeś się, zacząłeś mnie wyzywać,... ja nic, potem doczepiłeś się do mojej samicy że to dziwka i puszcza się z każdym to mnie koledzy powstrzymali, ale mówię żeś kumpel, obiecałem i w ogóle, potem najeżdżałeś na moją matkę to dobrze żeś upadł bo bym ci łeb urwał, no nic jakoś się udało mi Cię nie bić....
Ale jak żeś wlazł do domu, nasrałeś do łóżka wsadziłes w to 3 zapałki i powiedziałeś, że jeżyk śpi z nami, to nie wytrzymałem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elewina




Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Czw 12:03, 21 Gru 2006    Temat postu:

Coś brakuje aktywności na tym forum ostatnio Smile. Macie pośmiejcie sie troszkę z ludzkiej głupoty Smile

Miażdzące odpowiedzi z teleturniejów:

(Najslabsze Ogniwo)
Pytanie: Jaka wspólna nazwe nosza popularny batonik i rzymski bóg wojny?
Odpowiedz: Snickers

P: Jakiego koloru jest sroka?
O: czerwono-zólta.

P: Ile par oczu ma mucha?
O: sto milionów

P: Rodzaj potwora?
O: Kangur.

(Familiada)
P: Potrawa z warzyw?
O: Kalafior.

P: Wymien soczysty owoc?
O: Banan.

(1z10)
P: Z czym mozna puscic zrujnowanego bankiera?
O: z dymem.

P: Z którego miejsca na Ziemi wszedzie jest na pólnoc?
O: Wszystkie drogi prowadza do Rzymu.

(N.O)
P: Kupa lub beczka?
O: (chwila ciszy...) - beczka!
P: nie, smiechu.

P: Jakim gazem byly napelniane sterowce?
O: gazem musztardowym.

(F)
P: Kto spelnia zyczenia
O: BYK.

(N.O)
P: Jakim jezykiem posluguje sie wiekszosc mieszkanców czeskiej pragi?
O: Nie mam pojecia.

(N.O)
P: Po jakiej orbicie krazy Ksiezyc wokól Ziemi?
O: Ksiezyc nie krazy wokól Ziemi.

P: Jak nazywa sie najstarsze drzewo w Polsce?
O: Baobab.
P: Ja sie nie pytam jakie zwierzatko ma pan w domu. Podpowiem, ze to jest
dab, prosze powiedziec jak ma na imie.
O: Zenon.

(1z10)
P: Kto gra role Podstoliny w Zemscie?
O: Janusz Gajos.

(1z10)
P: Jaka trwa teraz era geologiczna?
O: Atomowa.

(N.O.)
P: Jaka jest wspólna nazwa dla pocisku do kuszy i taniego wina?
O: Jabol.

(N.O.)
P: Kraj w Ameryce Poludniowej, który jest synonimem chaosu.
O: Harmider.

(N.O.)
P: Nazwa stworzenia, które moze mieszkac w nosie.
O: Gil.
P: Widze, ze znasz sie na tej dziedzinie, moze wymienisz inne zwierze
które
mozna miec w nosie?
O: (pewny siebie) - Koza!
P: Jestes prawdziwym specjalista w tym temacie.
( chodzilo oczywiscie o muchy w nosie)

P: Zwierze na litere "M"?
O: Mis!

P: Zielony barwnik obecny w roslinach?
O: Mech.

(F)
P: Cos kwasnego?
O: Kwas solny.

(1z10)
P: Ile skrzydel maja pszczoly?
O: Pszczoly nie maja skrzydel.

(1z10)
P: Nazwa miasta w Polsce, ryba, narzedzie stolarskie. Jaka wspólna nazwe
maja te trzy rzeczy?
O: STRUG!

(1z10)
P: Kto spotkal 7 krasnoludków - królewna sniezka, czy spiaca królewna?
O: Sierotka Marysia.

P: Najwiekszy polski gryzon?
O: Zubr.

(1z10)
P: Z ilu piesni sklada sie biblijna ksiega Psalmów?
O: Z piesni nad piesniami.

(F)
P: Czym sie bawia dzieci w piaskownicy?
O: Przewracaja sie.

(1z10)
P: Jak sie nazywa zwierze zyjace na ziemi, które osiaga 30 metrów
dlugosci?
O: Zyrafa.

(1z10)
P: W spodniach albo na swiadectwie?
O: Pala

(Va Bank)
P: Mówimy tak, gdy ktos nie orientuje sie, nie zna sie w danym temacie.
O: Co to znaczy pieprzyc androny!

(VB)
P: Szkielet jakiego zwierzecia czesto spotykamy w lazience?
O: Czym jest PIES.
(chodzilo o gabke)

(1z10)
P: Czy diplodok zyje obecnie?
O: Tak.

(1z10)
P: Glówni bohaterowie "Nocy i dni"
O: Jan i Bogumil.
P: To byloby takie nowoczesne malzenstwo.

P:Jaka nazwe nosi najslawniejszy polski zaglowiec?
O: Kusznierewicz.

(F)
P: Co robia koty?
O: Skakaja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ruda
Pionier Forum



Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:53, 06 Lut 2007    Temat postu:

ja wiem ze sesja, zima, plucha czy co tam jeszcze ale czas rozruszac forumowe towarzycho Wink

poemat zapewne powszechnie znany ale co tam:

Kiedy przyjdą przeszukać dom
Ten w którym mieszkasz chłopie.
Kiedy sprawdza twój cd-rom.
I na płytach nagrane kopie.
Gdy pod drzwiami staną i nocą
Nakazem w dłoni w drzwi załomocą
Wiesz o jaka im chodzi zbrodnie?
Ściągałeś pliki przez dwa tygodnie
Juz przed twym domem setki są glin,
dokąd uciekać? Chyba do Chin
A wszystko przez to ze owe dane
wprost z Ameryki były pobrane.
Co czyni z ciebie kogoś gorszego
Niźli mordercę wielokrotnego.
Kiedyś przyjdą na pewno pogrzebać Ci w kompie
Może się zlitują w co szczerze wątpię.
Jak GROM w nocy przez dach się wkują?
Płyty połamią, save'y skasują.
Pójdzie się jebac w FIFIE kariera
znów w NFS'a startujesz od zera.
Choć w call of duty wojnę wygrałeś
choć wiele nocy przez to zarwałeś
brak u nich skrupułów, litości nie maja
za dyskutowanie zarobisz pałą.
Nie pomogą płacze ani lamenty
cały Twój hardware w folie zapięty,
juz biurko puste, juz wiatrak nie huczy,
może mnie w końcu to cos nauczy.
Mijają godziny mijają dni
chyba oszaleje
wciąż komp mi się śni
dzwonie na pały może cos da się załatwić
jakiś glina mówi: musze pana zmartwić
tutaj jest Polska tu cuda się dzieją
kompa pan oddał przebranym złodziejom
jaki jest moral mojej definicji
profilaktycznie nie wpuszczaj policji!

plus bonus: pare linków Smile enjoy!

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
i jakas polityka Wink :
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elewina




Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Nie 0:29, 04 Mar 2007    Temat postu:

samo życie....SmileSmileSmileSmileSmileSmile czyż nie?? Smile

Stefan i Jolka
Powiedzmy, że facetowi imieniem Stefan podoba się kobieta... nazwijmy ją Jolką. Zaprasza ją do kina. Ona się zgadza, spędzają razem miły wieczór.Kilka dni później proponuje jej obiad w restauracji i znów oboje są zadowoleni. Zaczynają się spotykać regularnie i żadne z nich nie widuje się z nikim innym.

Aż któregoś wieczoru w samochodzie, Jolka zauważa:

- A wiesz, że dziś mija dokładnie sześć miesięcy odkąd się spotykamy?

W samochodzie zapada cisza. Dla Jolki wydaje się ona strasznie głośna.

Dziewczyna myśli: "Kurcze, może nie powinnam była tego mówić. Może on nie czuje się dobrze w naszym związku. Może sądzi, że próbuję na nim wymusić jakieś zobowiązania, których on nie chce, albo na które nie jest jeszcze gotowy".

A Stefan myśli: "O rany. Sześć miesięcy".

Jolka myśli: "A tak w sumie to i ja sama nie jestem pewna, czy chcę takiego związku. Czasami chciałabym mieć więcej przestrzeni, więcej czasu, żebym mogła przemyśleć, co chcę dalej zrobić z tym związkiem. Czy ja naprawdę chcę, żebyśmy posuwali się dalej...? W zasadzie... do czego my dążymy? Czy tylko będziemy się nadal spotykać na tym poziomie intymności? Czy może zmierzamy ku małżeństwu? Ku dzieciom ? Ku spędzeniu ze sobą całego życia ? Czy ja jestem już na to gotowa ? Czy ja go właściwie w ogóle znam ?"

A Stefan myśli: "... czyli... to był... zobaczmy... czerwiec, kiedy zaczęliśmy się umawiać, zaraz po tym, jak odebrałem ten samochód, a to znaczy... spójrzmy na licznik... Cholera, już dawno powinienem zmienić olej!"

A Jolka myśli: "Jest zmartwiony. Widzę to po jego minie. Może to jest zupełnie inaczej ? Może on oczekuje czegoś więcej - większej intymności, większego zaangażowania... Może on wyczuł - jeszcze zanim sama to sobie uświadomiłam - moją rezerwę. Tak, to musi być to. To dlatego on tak niechętnie mówi o swoich uczuciach. Boi się odrzucenia."

A Stefan myśli: "I muszą jeszcze raz sprawdzić pasek klinowy. Cokolwiek te barany z warsztatu mówią, on nadal nie działa dobrze. Zwalają winę na mrozy. Jakie mrozy? Jest 8 stopni, a ten silnik pracuje jak stara śmieciara! A ja głupi jeszcze zapłaciłem tym niekompetentnym złodziejom 6 stówek."

A Jolka myśli: "Jest zły. Nie winię go. Też bym była na jego miejscu zła. No - to moja wina, kazać mu przez to przechodzić, ale nic nie poradzę na to, co czuję. Po prostu nie jestem pewna..."

A Stefan myśli: "Pewnie powiedzą, że gwarancja tego nie obejmuje. To właśnie powiedzą.... Chamy."

Jolka myśli: "Może jestem po prostu idealistką, czekającą na rycerza na białym koniu, kiedy siedzę obok wspaniałego mężczyzny, z którym lubię być, na którym naprawdę mi zależy, któremu chyba także zależy na mnie. Mężczyzny, który cierpi z powodu mojej egoistycznej, dziecinnej, romantycznej fantazji."

A Stefan myśli: "Gwarancja! Ja im dam gwarancję! Powiem, żeby ją sobie wsadzili w d...... Ja chcę mieć sprawny wóz"

- Stefan - odzywa się Jolka.

- Co? - pyta Stefan, wyrwany niespodziewanie z zamyślenia.

- Nie dręcz się już tak - kontynuuje Jolka, a jej oczy zaczynają napełniać się łzami. Może nigdy nie powinnam... Czuję się tak...(załamuje się i zaczyna szlochać)

- Ale co? - dopytuje się Stefan

- Jestem taka głupia... Wiem, że nie ma rycerza. Naprawdę wiem. To głupie. Nie ma rycerza i nie ma konia....

- Nie ma konia? - pyta zdziwiony Stefan

- Myślisz, ze jestem głupia, prawda ? - pyta Jolka.

- Nie! - odpowiada Stefan, szczęśliwy, że wreszcie zna prawidłową (chyba) odpowiedź na jej pytanie.

- Ja tylko... Ja tylko po prostu... Potrzebuję trochę czasu... (następuje 15-sekundowa cisza, podczas której Stefan, myśląc najszybciej jak potrafi, próbuje znaleźć bezpieczną odpowiedź. W końcu trafia na jedną, która wydaje mu się niezła)

- Tak. - mówi.

Jolka, głęboko wzruszona, dotyka jego dłoni.

- Och, Stefan, naprawdę tak czujesz? - pyta.

- Jak? - odpowiada pytaniem Stefan.

- No, o tym czasie... - wyjaśnia Jolka.

- Nnnoo... Tak.

(Jolka odwraca się ku niemu i patrzy mu głęboko w oczy, sprawiając, że Stefan zaczyna się czuć bardzo nieswojo I obawiać, co też ona może teraz powiedzieć, zwłaszcza, jeśli dotyczy to konia.... W końcu Jolka przemawia)

- Dziękuje ci, Stefan.

- To ja dziękuję - odpowiada z ulgą mężczyzna.

Potem odwozi ją do domu, gdzie rozdarta, umęczona dusza chlipie w poduszkę aż do świtu, podczas gdy Stefan wraca do siebie, otwiera paczkę chipsów, włącza telewizor i natychmiast pochłania go powtórka meczu tenisowego między dwoma Szwedami, o których nigdy wcześniej nie słyszał. Cichy głos w jego głowie podpowiada mu, że w samochodzie wydarzyło się dziś coś ważnego, ale Stefan jest pewny, że nigdy nie zrozumie co, więc stwierdza, że lepiej wcale o tym nie myśleć (tę samą taktykę stosuje w stosunku do wielu tematów - np. głodu na świecie).

Następnego dnia Jolka zadzwoni do swej najbliższej przyjaciółki, może do dwóch i przez sześć godzin będą omawiać tę sytuację. Drobiazgowo analizują wszystko, co ona powiedziała i wszystko, co on powiedział, po raz pierwszy, drugi i n-ty, interpretując każde słowo, każdą minę i każdy gest, szukając niuansów znaczeń, rozważając każdą możliwość... Będą o tym dyskutować, przez tygodnie, może przez miesiące, nie osiągając żadnej konkluzji, ale także wcale się tym nie nudząc. W tym samym czasie, Stefan, pijąc piwo ze wspólnym przyjacielem jego i Jolki, zastanowi sie i zapyta:

- Janusz, nie wiesz, czy Jolka miała kiedyś konia?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sojus
Pionier Forum



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:11, 22 Lip 2007    Temat postu: więcej o nas dla nas

Prof. C.K. pytanie na egzaminie ustnym:
Pierwsze pytanie profesora na egzaminie ustnym do studentek:
- Jest pani w ciąży?
- Nie
- ...czyli można zapalić.

-----------------------------

Przychodzi absolwent do biura pośrednictwa pracy i pyta
- Czy jest praca dla absolwenta ?
- Oczywiście że tak: pensja 10.000 zł, komórka i samochód służbowy
- Pani żartuje ??
- Sam Pan zaczął.

-----------------------------

Wykład seksuologii stosowanej. profesor:
- Podczas stosunku płciowego temperatura ciała wzrasta o jeden stopień Celsjusza!
I niespodziewanie odwraca się do studenta, który po całonocnej balandze nie jest w
stanie skoncentrować się na treści wykładu:
- Proszę powtórzyć, co powiedziałem!
Roztargniony student rozgląda się przerażony po sali oczekując pomocy. Studenci
zaczynają podpowiadać, pokazywać rękami, pantomima na całego - w końcu do niego
dotarło i odpowiada profesorowi:
- Podczas stosunku płciowego temperatura ciała wzrasta o jeden stopień Celsjusza!
- Dobrze, proszę uważać dalej. Siadaj!
Student usiadł zadowolony, natychmiast zamknął oczy, drzemie dalej.
Profesor ciągnie wykład:
- A podczas aktu płciowego u ptaków temperatura ciała wzrasta o dwa stopnie
Celsjusza!
I znowu obraca się do studenta:
- Proszę powtórzyć!
Ten znowu rozgląda się po sali oczekując podpowiedzi. Sala znowu ożywa, jedni
imitują akt płciowy, inni pokazują dwa palce, jeszcze inni machają rękami jak
skrzydłami. W końcu student zrozumiał i mówi:
- A żeby temperatura ciała podczas stosunku płciowego wzrosła o dwa stopnie, to
należy tak dymać, żeby pierze latało...

-----------------------------

spotykają się 3 bociany i przechwalają się o swoich ostatnich wyczynach:
1: ja to w zeszłym tyg uszczęśliwiłem parę 35-latków w Lublinie
2: ja jeszcze lepiej! przyniosłem dziecko parze 45-latków w Szczecinie
3: a ja przez cały weekend straszyłem studentów w Katowicach

-----------------------------

student budzi się po suto zakrapianej imprezie, szturcha drugiego i pyta:
-Te, co teraz mamy?
Drugi: - Chyba sobota, ale nie dam sobie ręki uciąć
Pierwszy: aleś ty głupi, pytałem sesja letnia czy zimowa?

-----------------------------

Na akademii medycznej w Białymstoku skacowani studenci maja zajęcia z anatomii i
pierwszy raz maja być świadkami sekcji zwłok.Stoją wokół łóżka z ciałem. Prowadzący
zajęcia nagłym ruchem ściąga prześcieradło i oczom wszystkich ukazuje się topielec w
drugim tygodniu rozkładu. Dłonie studentów wędrują w kierunku ust, a profesor ze
stoickim spokojem
zaczyna wykład:
- Podczas tych zajęć dowiecie się jakie są dwie najważniejsze rzeczy cechujące
lekarza. Po pierwsze: brak jakiegokolwiek obrzydzenia. Po tych słowach lekarz wpycha
palec w dupę topielca, po czym go wyjmuje i ku obrzydzeniu studentów, oblizuje.
- Teraz - mówi - wszyscy, którym zależy na zaliczeniu maja to powtórzyć!
Studenci medycyny (jak pisał Cornugon) to sami twardziele. Podchodzą i robią co im
profesor kazał: palec w dupę, palec w buzię. Co drugi nie daje rady i po wszystkim
wymiotuje. Gdy wszyscy skończyli profesor mówi:
- I tak dochodzimy, do drugiej istotnej cechy dobrego lekarza:
- Umiejętność obserwacji. Ja wsadziłem środkowy palec, a oblizałem wskazujący.
-Na przyszłość proszę o więcej uwagi.

-----------------------------

Student na zaliczeniu z biologi wchodzi jako ostatni do gabinetu profesora.
Profesor mówi:
-Jest pan ostatni, ja już jestem zmęczony, więc zadam tylko jedno pytanie, odpowie
pan, to zaliczę.
-Ok - odpowiada student.
-Czy możliwa jest aborcja u krowy?
Student myśli. W końcu odpowiada:
-Nie wiem.
Profesor:
-Niestety nie mogę panu zaliczyć.
Student wychodzi. Wali prosto do baru, siada, zamawia jedną setę, drugą setę,
dziesiątą...W końcu barman się go pyta:
-Ty kolego, ty masz jakiś problem? To wal śmiało!
-Ano mam, powiedz mi, czy możliwa jest aborcja u krowy?
-Oj koleś, toś się nieźle wpie***lił!

-----------------------------

- Gdybyśmy przed baranem postawili 2 wiadra: z woda i z alkoholem, to czego sie
napije baran? - pyta prelegent usiłujący różnymi przykładami przekonać słuchaczy, ze
picie alkoholu jest szkodliwe.
- Wody! - odkrzykują słuchacze.
- Tak! A dlaczego?!
- Bo baran!

-----------------------------

Rajd samochodowy przez Europę. Co 600 km rajd zatrzymuje się aby zatankować paliwo.
Po 8000 km tylko jeden samochód nie tankował paliwa - ten, w którym jechali studenci
z Polski.
Kierownik rajdu podchodzi i pyta:
- Słuchajcie, przejechaliśmy 8000km a Wy ani razu nie tankowaliście!
Dlaczego????
- Aaaaaa, bo my kasy nie mamy.

-----------------------------

Budzi się student I roku i zaczyna się szykować do wyjścia na uczelnię. W tym
momęcie jego współlokator z II roku mówi:
- ej no co robisz?
- na wykład idę.
- nie ni pośpijmy jeszcze
Na to student III roku:
- no co wy, może piwko?
A student IV roku:
- Albo odrazu wódeczkę
I tak nie mogli się dogadać w końcu mówią
- chodźmy do V roku oni nam poradzą. Poszli i mówią jaka jest sprawa. Student V roku
pomyślał i zaproponował:
- wiecie co rzumy monetą. Jak wypadnie orzeł to pijemy wódkę, jak reszka to piwo,
jak stanie na kancie to pośpimy, a jak zawiśnie to pójdziemy na wykład.

-----------------------------

Na Uniwersytecie Jagiellońskim było czterech bardzo dobrych studentowi, radzili
sobie świetnie na wszystkich egzaminach i testach. Zbliżał się
egzamin z chemii, miał być w poniedziałek o 8.00, wszystkim z ocen wychodziła 5.
Byli tak pewni siebie ze przed egzaminem zdecydowali poimprezować u kolegów z
uniwersytetu w Poznaniu. Było super ale zapili ryja w weekend i jak zasnęli w
niedziele po południu, obudzili się w poniedziałek koło 12.00. Na egzamin oczywiście
nie zdążyli, postanowili zabajerować profesora. Tłumaczyli się ze w weekend
pojechali do kolegów na uniwersytet do Poznania aby pogłębić wiedze i wymienić
doświadczenia, niestety w drodze powrotnej gdzieś w lasach złapali gumę, nie mieli
koła zapasowego i długo nie mogli znaleźć nikogo do pomocy. Dlatego niestety
przyjechali dopiero koło południa. Profesor przemyślał to i mówi:
- OK możecie przystąpić do egzaminu jutro rano.
Studenci zadowoleni ze się udało go zbajerować, pouczyli się jeszcze trochę w nocy i
na drugi dzień przyszli jak zwykle pewni siebie. Profesor posadził ich w czterech
osobnych pokojach, zamknął drzwi, a
asystenci rozdali pytania. Cały test był za 100 punktów. Na pierwszej stronie było
zadanie za 5 punktów, które wszyscy rozwiązali bez wysiłku.
Na drugiej stronie było tylko jedno pytanie za 95 punktów:
-"Które koło?"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sojus
Pionier Forum



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:50, 05 Sie 2007    Temat postu:

no to jeszcze cosik Smile


Podupadający cyrk.Pustki na trybunach.Dyrektor załamany.Pewnego dnia do dyrektora cyrku przychodzi gość i mówi,że ma dla niego rewelacyjny numer.Na co dyrektor mu odpowiada,żeby nie pier...ił,bo nie ma takiego numeru,który mógłby jego cyrk z długów wyciągnąć.Ale gość się uparł więc dyrektor zgodził się wysłuchać na czym to rewelacyjne przedstawienie ma wyglądać.
- A więc,panie dyrektorze,najpierw musimy zawisić pod kopułą 16 galonów gówna,zawieszone na wielkich balonach.W pewnym momencie wychodzi 16 tancerek w niemieckich mundurach i wyciągają karabiny.Strzelają do balonów.Wszędzie leje się gówno.Wszyscy są upieprzeni w gównie.Nie ma już czystej powierzchni.I na koniec wychodzę ja w białym,czystym garniturze...


sytuacja z cyrkiem jak poprzednio bleble...
wreszcie dyrektor zgadza się na mały pokaz:
klient wyciąga z teczki cegłę, podaje dyrektorowi i mówi
- niech mnie pan walnie z całej siły w głowę
- oszalał pan?
-śmiało! zobaczy pan , to dobry numer jest
-hmm- dyro w końcu wymiękł wziął zamach i lu gościa w łepetynę, a ten sru na podłogę cały we krwi i nieprzytomny. Dyrektor w panice dzwoni na pogotowie, pogotowie zabiera gościa.
miesiąc później dyrektor zadowolony że sprawa przycichła, a tu wchodzi ten sam gość , jeszcze w bandazach, roskłada szeroko ręce i woła z uśmiechem "TADA"


Jadą dwa olbrzymy na rowerach.jeden nagle zatrzymuje sie i pociera oko.
- Co się stało?
- Kaczka wpadła mi do oka.



Smażą się dwa jajka na patelni. Nagle jedno mówi:
-Jezu... ale tu gorąco...
A drugie na to:
-AAAA! Gadające jajko!


Matka do synka:
Jasiu nie bujaj dziadka....
Jasiu nie bujaj dziadka!!!
Jasiu nie po to się dziadek wieszał , żebyś go teraz bujał!

Biegnie zając - spotyka lisa:
- Cześć lis!
- Cześć bóbr!
- Jaki bóbr? Patrz uszy długie, oczy zajęcze!
- Nie pier**l!
Pójdźmy do wilka, zapytamy.
Spotykają wilka:
- Cześć wilk!
- Cześć bobry!
- Jakie z nas bobry?!
- Naturalne...
- Nie pier**l!
Pójdźmy do niedźwiedzia, zapytamy.
Spotykają niedźwiedzia:
- Cześć niedźwiedź!
- A bobry, czołem wam!
- Wariat. Czy jest w tym lesie chociaż jeden normalny?
Chodźmy do sowy.
- Cześć sowa!
- Cześć zając! Na ch*j żeś ze sobą te bobry przyprowadził?


Student medycyny odbywa staż w Pogotowiu Ratunkowym. Odbiera telefon, zgłoszenie do wypadku. Po chwili mkną w karetce - on, pielęgniarka i oczywiście kierowca-sanitariusz. Stres, trema, wilgotne dłonie... W pewnej chwili kierowca kurczowo łapie się dłońmi za gardło, zaczyna charczeć i wybałuszać oczy. Pielęgniarka bez namysłu z całej siły wali go w głowę walizeczką z medykamentami, po czym wszystko się uspokaja. Student ze zdziwienia nie może wypowiedzieć słowa... Po chwili sytuacja się powtarza: kurczowy chwyt za gardło, ochrypły głos, piana z ust, wychodzące z orbit oczy... Znów w ruch idzie walizka i znów kierowca zachowuje się normalnie. Student nie wytrzymuje:
- Co się Panu stało!? Może jakoś mogę pomóc?
- Eeee... niee... ja tylko tak się z siostrą drażnię... no bo wczoraj jej mąż się powiesił...

I na koniec polecimy hard corem...

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, ja mam chyba okres.
- Ale to jest niemożliwe, ile ma pani lat?
- 90
Lekarz po chwili konsternacji
- Dobrze, pani usiądzie tutaj i zaraz zobaczymy
Lekarz po pewnej chwili wychyla się i mówi:
- Spokojnie, to tylko rdza ze spirali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 22:05, 05 Sie 2007    Temat postu:

sojus, co to za post pod postem Very Happy Very Happy to ja zarzuce czyms z obczyzny:

The latest poll taken by the Government asked people who live in Ireland
if they think Polish immigration is a serious problem:
23% of respondents answered: Yes, it is a serious problem.
77% of respondents answered: Absolutnie zaden. To nie jest powazna kwestia.

a teraz o irolach:

Pewna kobieta postanowiła śledzić męża, który chadzał często do burdelu. Dopadła go tam i urządza scenę:
- Czego tu przychodzisz, łazęgo jedna?! - wzięła łyka guinnessa z jego kufla - I jeszcze pijesz to paskudztwo?!
- Widzisz, durna babo?! - krzyknął on - A ty myślisz, że ja tu dla rozrywki przychodzę!

Anglik, Szkot i Irlandczyk poszli razem do pubu. Niestety, fruwało tam pełno much i każdy po chwili miał po jednej utopionej w swojej pincie guinnessa.
Anglik odsunął kufel ze wstrętem i zamówił nowe piwo.
Szkot wyłowił muchę i jak gdyby nigdy nic spokojnie pił dalej.
Irlandczyk wyłowił muchę i, trzymając ją nad kuflem, zaczął wrzeszczeć:
- Wypluj to! Wypluj!!!

i na zakończenie irlandzki toast:

"Obyś był jedną nogą w niebie nim diabeł zorientuje się, żeś umarł."
Powrót do góry
ruda
Pionier Forum



Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:06, 05 Sie 2007    Temat postu:

zapomnialam sie zalogowac Very Happy pozdro!

a no i skoro tylko ja tu sie udzielam to jeszcze cos. takie oto rzeczy wywieszaja w sklepach w Dublinie - obok angielskich notek polskie tlumacznie, ciekawe czemu o alkoholu tylko w naszym jezyku Very Happy



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ruda
Pionier Forum



Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:21, 27 Lis 2007    Temat postu:

aaa nikt tu nie pisze.. no to ja znowu. enjoy Very Happy



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sojus
Pionier Forum



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:38, 18 Lip 2008    Temat postu:

Siedziałem z kolegami w pubie i ktoś wyskoczył z tematem, że piwo zawiera
żeńskie hormony.
Nie mogliśmy dojść do spójnych wniosków, więc
postanowiliśmy przeprowadzić eksperyment naukowy ?
Każdy z nas (z pobudek czysto naukowych!) wypił 10 piw.
I wtedy odkryliśmy przerażającą prawdę:
1) przybraliśmy na wadze,
2) strasznie dużo mówiliśmy, ale o niczym konkretnym,
3) mieliśmy problemy z prowadzeniem samochodu,
4) nie potrafiliśmy logicznie myśleć,
5) nie udało nam się przyznać do błędu, mimo że było zupełnie jasne, że go
popełniliśmy,
6) każdy z nas wierzył, że jest pępkiem wszechświata,
7) mieliśmy bóle głowy i żadnej ochoty na uprawianie miłości,
Cool nie umieliśmy zapanować nad emocjami,
9) trzymaliśmy się nawzajem za ręce,
10) po każdych 10 minutach musieliśmy iść do WC, i to wszyscy jednocześnie.
Dalsze dowody są chyba zbyteczne? piwo zdecydowanie zawiera żeńskie hormony!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ruda
Pionier Forum



Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:31, 20 Lip 2008    Temat postu:

dobre!!!!! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sambora Strona Główna -> OffTopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island